Papież zaniemówił z zaskoczenia. W końcu Święty Piotr przemawia: – Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa. Piotr dociera do Boga i mówi: – Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam.
Niniejszy artykuł stanowi próbę określenia problematyki wychowania chrześcijańskiego w ponowoczesnym społeczeństwie. Mimo, że o tematyce ponowoczesności zostało napisanych wiele prac o
Dwa tysiące lat żyli obok łowców, ale w końcu zaczęli się z nimi mieszać we wszelkich możliwych miejscach na mapie, czyli z każdą z lokalnych populacji z osobna. Ich mężczyźni zostawili wielu synów, tak że dziś większość PRZEBADANYCH GENETYCZNIE Europejczyków ma ich za źródło swego męskiego chromosomu Y, dziedziczonego
Wolne miejsce przy stole – oznacza ono serdeczną pamięć o tych bliskich, którzy nie mogą świąt spędzać razem z nami. Wyraża ono także pamięć o zmarłych z rodziny. Jest też znakiem otwartości rodziny dla każdego, ktokolwiek zajdzie w dom polski w ten święty, wigilijny wieczór. Będzie on przyjęty jak brat.
Ona w Jerozolimie blisko dwa tysiące lat temu nie była wyłącznie obecna, obserwując wydarzenia wokół siebie. Jej Niepokalane Poczęcie oznacza, że jako jedyna spośród wszystkich ludzi w historii otrzymała doskonałe zrozumienie męki, śmierci i zmartwychwstania swojego Syna.
Ich bin ein Berliner („jestem berlińczykiem”) – cytat z przemówienia Johna F. Kennedy’ego 26 czerwca 1963 przed ratuszem dzielnicy Schöneberg w Berlinie z okazji 15 rocznicy berlińskiego mostu powietrznego, podczas pierwszej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Niemczech od czasu zbudowania Muru Berlińskiego 13 sierpnia 1961.
Czyżby już dwa tysiące lat temu ktoś pomyślał o turystach, aby się za bardzo nie nachodzili. Symboliczny grób Jezusa to wielki betonowy sarkofag spięty stalowymi sztabami. Bardziej przypomina walącą się ruinę rosyjskiego bunkra atomowego, niż grób najważniejszego człowieka-Boga w historii.
enD7m. Księgi Starego Testamentu opowiadają o początkach świata i najdawniejszych dziejach Izraela, Narodu Wybranego przez Boga Jahwe. Hebrajczycy wyłaniają się z mroku historii przeszło cztery tysiące lat temu. Widownią ich biblijnej epopei jest rozległa kraina, leżąca na pograniczu Azji i Afryki, zwana Bliskim Wschodem. Jednak starożytność, w której toczy się akcja starotestamentowych opowiadań, to coś więcej niż tylko tło dziejów Narodu Wybranego. Panorama biblijnych wydarzeń to zaledwie niewielki kadr rozległego, barwnego i niezwykle różnorodnego pejzażu kultur i cywilizacji, jakim był Bliski Wschód kilka tysięcy lat temu. Potop Jak podaje Księga Rodzaju, wkrótce po wygnaniu pierwszych ludzi z Edenu na ziemi zapanował grzech. Bóg postanowił więc wygubić rodzaj ludzki. Pozostawił przy życiu jedynie Noego, dziewiątego potomka Adama, który był człowiekiem prawym. Polecił mu zbudować wielką łódź (arkę) i zgromadzić w niej po jednej parze wszystkich istot żyjących na lądzie. Gdy arka była gotowa, zesłał wielką powódź, która zmiotła z powierzchni Ziemi wszelkie życie. Dokładne miejsce spoczynku arki zapewne na zawsze pozostanie tajemnicą. Już dziś możemy natomiast z całą pewnością stwierdzić, że mit o wielkiej powodzi i zagładzie rodzaju ludzkiego narodził się na wiele wieków przed powstaniem biblijnej Księgi Rodzaju. O potopie wspominają już dwa pradawne poematy mezopotamskie: Atrahasis i epos o Gilgameszu. Biblijne opowiadanie jest oparte na tej samej, wspólnej dla całego Bliskiego Wschodu tradycji literackiej. Ale czy potop rzeczywiście miał miejsce? Niewykluczone, że u źródeł starotestamentowej opowieści nie leży wcale globalny kataklizm, lecz jakaś szczególnie dotkliwa, lokalna katastrofa. W prastarym Ur - sumeryjskim mieście na południu Mezopotamii - w 1928 roku archeolodzy brytyjscy odkryli ślady zniszczeń po powodzi sprzed sześciu tysięcy lat. Wywołał ją nagły wylew Eufratu. Historia starożytna a Biblia Początki Narodu Wybranego stanowią tylko jeden z niezliczonych wątków splatających się w bogate dzieje Bliskiego Wschodu. A dzieje te zaczynają się bardzo dawno temu. Archeolodzy udowodnili, że pogranicze Azji i Afryki było kolebką pierwszych cywilizacji, a tym samym źródłem także naszej kultury. Ponad pięć tysięcy lat temu w południowej Mezopotamii powstało pradawne państwo Sumerów, zaś nad Nilem rządy objął pierwszy faraon. Ale co działo się na Bliskim Wschodzie w ciągu trzech tysięcy lat, jakie dzielą najstarsze cywilizacje od czasów Jezusa? W tym długim okresie, zwanym przez historyków starożytnością, w północnej Afryce i zachodniej Azji wschodziły i przemijały państwa, po których zostały już tylko muzealne zabytki. Mowa tu o zapomnianych królestwach Sumerów, Egipcjan, Akadów, Hetytów, Asyryjczyków, Babilończyków i Persów. W cieniu imperiów rodziły się też mniejsze państwa - ojczyzny nie mniej znaczących ludów. Niektóre nacje (np. Kananejczycy, Filistyni, Fenicjanie i starożytni Grecy) żyły w rozproszeniu na niezależne miasta. Innym ludom - jak na przykład Hebrajczykom - udawało się przezwyciężyć wewnętrzne podziały i choć na krótko powołać do życia własne, małe królestwa. Każdy z pradawnych narodów, znany czy nieznany, wniósł jakiś istotny wkład w dzieje całej ludzkości. Sumerowie wynaleźli irygację pól, Egipcjanie rozwinęli architekturę, Hetyci udoskonalili sztukę wojenną, zaś Fenicjanie wymyślili alfabet, z którego wywodzi się nasze współczesne pismo. Jacyś anonimowi mieszkańcy Bliskiego Wschodu wynaleźli motykę, cegłę, koło, warsztat tkacki, koło garncarskie i pług. Ale gdzie w tym wszystkim jest miejsce Biblii? Otóż podobne opowiadanie o państwach, królach, wojnach i wielkich wędrówkach znajdujemy również na kartach Starego Testamentu. Biblijna relacja w wielu miejscach odbiega wprawdzie od historycznej wersji wydarzeń, ale za to jest o wiele barwniejsza od naukowych wywodów. Jej bohaterami nie są jacyś bezimienni przodkowie, lecz konkretne postacie - biblijni "świadkowie" wydarzeń, które stały się kamieniami milowymi ludzkiej historii. W kramie bliźniaczych rzek Księga Rodzaju podaje, że potomkowie Noego zamieszkali w kraju Szinear. Autorzy biblijni mieli tu zapewne na myśli starożytny Sumer, czyli równinną krainę w południowej Mezopotamii, zamieszkiwaną przez Sumerów. Wedle biblijnej tradycji wkrótce po zajęciu Szinearu (Sumeru) ludzie wynaleźli cegłę i smołę. Postanowili też wznieść budowlę, która sięgnęłaby samego nieba - mowa tu oczywiście o wieży Babel. Jednak Bóg uznał ten pomysł za przejaw ludzkiej zuchwałości. Za karę rozproszył ludzi i, jak podaje Biblia, "pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi". Do tej pory wszyscy mówili bowiem jednym językiem. Wieża Babel na zawsze pozostała nieukończona. W Ur, jednym z sumeryjskich miast-państw, urodził się Abraham, praojciec (patriarcha) koczowniczych plemion, z których wyłonił się później Naród Wybrany. Niewykluczone, że jego rodzice byli świadkami ostatniego okresu świetności sumeryjskich miast. Około cztery tysiące lat temu Sumerowie ulegli pod naporem semickich Amorytów. Terach, ojciec Abrahama, wraz z całą rodziną przeniósł się na północ do miasta Charan. Po śmierci Teracha Bóg powołał jego syna. Rzekł do Abrahama: "Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród". Zgodnie z Bożą wolą pasterz Abraham wyruszył ze swoimi trzodami w kierunku krainy Kanaan, która miała stać się ojczyzną Izraela. Jego podróż odbyła się gdzieś między XIX a XVI wiekiem przed Chrystusem, a więc co najmniej 3500 lat temu. Po dotarciu na miejsce Lot, bratanek Abrahama, osiadł w urodzajnej dolinie Jordanu, zaś Abraham pozostał ze swoimi trzodami na południowych stepach Negebu. Sodoma i Gomora Te dwa miasta, których mieszkańcy swoim moralnym zepsuciem ściągnęli na siebie gniew Boga, leżały prawdopodobnie nad Morzem Martwym. W Sodomie żył wraz ze swoją rodziną Lot, bratanek Abrahama. Gdy Bóg postanowił zniszczyć miasta, wysłał do Lota dwóch aniołów, aby zawczasu wyprowadzili go z Sodomy. Potem "Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia (...). I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność". Hebrajczycy w Egipcie Patriarcha Jakub, wnuk Abrahama, miał dwunastu potomków. Józef narodził się jako jedenasty i stał się ukochanym synem Jakuba. Jednak bracia byli zazdrośni o względy, jakimi ojciec darzył Józefa. Postanowili podstępem schwytać brata i sprzedać go kupieckiej karawanie, zmierzającej do Egiptu. Choć Józef trafił nad Nil jako niewolnik, szybko zrobił karierę na królewskim dworze i zyskał przychylność faraona. Gdy w Kanaanie doszło do klęski nieurodzaju, Jakub i bracia Józefa udali się do Egiptu, aby tam szukać schronienia i żywności. Za pozwoleniem faraona Józef osiedlił swoją rodzinę w krainie Goszen we wschodniej delcie Nilu. Potomkowie Abrahama żyli w Egipcie przez następne 400 lat, aż do czasów Mojżesza. Co dokładnie działo się z Hebrajczykami w trakcie ich długiego pobytu w Egipcie? Z Biblii dowiadujemy się jedynie, że za czasów Mojżesza (a więc tuż przed wyjściem Izraelitów z Egiptu) "Egipcjanie bezwzględnie zmuszali synów Izraela do ciężkich prac i uprzykrzali im życie uciążliwą pracą przy glinie i cegle oraz różnymi pracami na polu". Ucisk miał być tak wielki, że Hebrajczycy postanowili w końcu szukać szczęścia poza Egiptem i wyruszyli, po raz drugi w swojej historii, na podbój Kanaanu. Niestety nie znamy nawet przybliżonej daty tego exodusu, bowiem autor Księgi Wyjścia przemilcza imię egipskiego króla, który gnębił Naród Wybrany przymusową pracą. Wiele wskazuje jednak na to, że owym despotą był skądinąd wielki faraon Ramzes II, który panował w XIII wieku przed Chr. W drodze do Ziemi Obiecanej Hebrajczycy pod wodzą Mojżesza opuścili Egipt i skierowali się na wschód. Exodus musiał być doprawdy dramatycznym wydarzeniem. Mrowie ludzi na środku pustyni: mężczyźni, kobiety, dzieci i starcy, rodziny niosące ze sobą cały swój dobytek... Ciemięzcy nie dali uciekinierom spokoju. W ślad za nimi wysłali armię pościgową. Egipskie rydwany przyparły Hebrajczyków do brzegów "Morza Sitowia", gdzieś na wschodnich rubieżach nilowej delty. Sytuacja wydawała się beznadziejna: z przodu woda, za plecami egipscy żołnierze, gotowi zaciągnąć cały lud z powrotem do niewoli. I właśnie wtedy wydarzył się wielki cud. Bóg pokazał Hebrajczykom, że są oni Jego Narodem Wybranym. Wody rozstąpiły się i pochód Mojżesza przeszedł na drugą stronę suchą stopą. Biblijne wersety o przejściu przez "Morze Sitowia" rodzą prawdziwą geograficzną zagadkę. Tradycyjnie przyjmuje się, że Izraelici przeszli przez jedną z dwóch odnóg Morza Czerwonego: Zatokę Sueską lub Akaba. Choć wizja spektakularnego cudu nad Morzem Czerwonym dużo bardziej rozbudza wyobraźnię, prawdopodobniejsza wydaje się inna wersja wydarzeń, według której egipski pościg dopadł Hebrajczyków u wybrzeży jednego z płytkich jezior, leżących na północ od Zatoki Sueskiej, w pasie lądu, dzielącym żyzną deltę Nilu od pustynnego Synaju. Trasa, którą Hebrajczycy udali się do Kanaanu, pozostaje przedmiotem naukowych sporów. Którędy mogli pójść? Najkrótsza droga, wiodąca brzegiem Morza Śródziemnego, była pilnie strzeżona przez egipskie garnizony. Tam czekałaby Hebrajczyków niewola lub nawet śmierć. Poza tym, nawet gdyby zdołali ominąć egipskie forty, weszliby do Ziemi Obiecanej od południa. A przecież Biblia wyraźnie mówi, że pochód Izraelitów wszedł do Kanaanu od wschodu. Zapewne Mojżesz poprowadził więc Naród Wybrany trasą południową, okrążającą półwysep Synaj od strony Morza Czerwonego. Na górze Synaj Biblia podaje, że zanim Naród Wybrany dotarł do Kanaanu, najpierw przez 40 lat koczował na pustyniach Synaju. Najważniejszym etapem tej długiej tułaczki były pamiętne wydarzenia na górze Synaj, czyli Dżebel Musa w południowej części półwyspu. To tam Bóg objawił się, zawarł z Izraelem Przymierze i przekazał Mojżeszowi Dekalog, czyli 10 przykazań. U stóp tej właśnie góry Jahwe uczynił z potomków Abrahama jeden naród, synów Izraela. Stamtąd zjednoczeni wspólną wiarą wyruszyli do Ziemi Obiecanej. Kraina gór i dolin Ziemią, którą Jahwe przed wiekami obiecał Abrahamowi, był Kanaan. Ta historyczna kraina, którą Rzymianie nazwali później Palestyną, leżała na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego, pomiędzy pustkowiami Negebu a górami Libanu. Obecnie starożytny Kanaan znajduje się na terytorium Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Zwiadowcy, których Mojżesz wysłał na rekonesans do Ziemi Obiecanej, tak opisali tą krainę: "Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód". Nic dziwnego, że po 40-letniej wędrówce Izraelici wpadli w zachwyt na widok żyznej doliny Jordanu i zielonych nadmorskich równin. Życiodajną wodę po dziś dzień niesie Palestynie Jordan. Rzeka ta płynie dnem głębokiej rozpadliny, biegnącej od podnóża góry Hermon aż po oskrzydlającą półwysep Synaj zatokę Akaba. Jordan przepływa przez dwa jeziora (Hule i Genezaret), a potem szerokimi zakolami spływa w kierunku Morza Martwego. Jest najniżej położoną rzeką świata. W przeciwieństwie do egipskiego Nilu Jordan nigdy nie wylewał. W czasach starożytnych rolnictwo zależało więc wyłącznie od regularnych opadów i rosy. Najjaśniej wytłumaczył to Mojżesz, zwracając się do Izraelitów następującymi słowami: "ziemia, którą idziecie posiąść, jest krajem gór i dolin, pijącym wodę z deszczu niebieskiego". Morze Martwe, do którego uchodzi Jordan, jest w rzeczywistości wielkim, zasolonym jeziorem. Jakkolwiek rozlewisko to nie jest morzem, zupełnie słusznie nazywa sieje martwym. Na skutek parowania czwartą część jego wód stanowią substancje mineralne, które zabiły wszelkie życie. Wojna i handel Gdy ok. roku 1200 przed Chr. Izraelici zawitali wreszcie do Kanaanu, zastali tam ludność semicką, zwaną Kananejczykami. Na wybrzeżu fenickim leżały wspaniałe miasta portowe: Tyr, Sydon, Arwad i Byblos. Ich mieszkańcy utrzymywali się głównie z handlu. W czasach pokoju do libańskich portów zawijały statki z Egiptu, Cypru, wysp Morza Egejskiego i Krety. Faraonowie w zamian za drewno, miedź, srebro, wino i oliwę przysyłali do Lewantu złoto, żywność, len, a później także papirus. Z kolei pustynnymi szlakami do miast Libanu i Kanaanu ciągnęły niezliczone karawany Kupcy zwozili na miejskie targi różnorodne towary: metale, tkaniny, przyprawy itp. Surowce trafiały do miejskich warsztatów, gdzie wprawni rzemieślnicy wyrabiali z nich narzędzia, ozdoby i naczynia. Produkty te eksportowano potem na Kretę, Cypr i do Egiptu. Jednak w samym Kanaanie życie dalekie było od t sielankowego obrazu, jaki roztoczyli przed Izraelitami zwiadowcy Mojżesza. Położenie na jedynej drodze lądowej z Afryki do Azji uczyniło z tej krainy odwieczne pole bitewne. Ścierały się na nim armie wszystkich mocarstw ówczesnego świata: Egiptu, Hetytów, Asyrii, Babilonii, Persji i Rzymu. Czasy pokoju nigdy nie trwały na tyle długo, aby w Syrii bądź Palestynie mogło uchować się jakiekolwiek silniejsze państwo. W starożytności ziemie te okupowali po kolei i na zmianę Egipcjanie, Hetyci, Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie, Grecy oraz Rzymianie. Dzień powszedni Jak żyli i z czego utrzymywali się mieszkańcy Kanaanu? Na urodzajnych glebach uprawiali pszenicę, zaś na gorszej i suchszej ziemi wysiewali uboższy gatunek zboża, jęczmień. Oba rodzaje mąki były głównym składnikiem chleba. Mąkę mieszano z wodą, solą i ciastem z poprzedniego wypieku, a zagniecione placki pieczono potem na rozgrzanych kamieniach bądź w piecu. W ciepłych i wilgotnych częściach kraju palmy daktylowe, drzewa figowe i orzechowe, jabłonie i granaty rodziły obfitość słodkich owoców. Charakterystyczym elementem biblijnego krajobrazu były gaje oliwne. Z oliwek wytłaczano oliwę - doskonały płynny tłuszcz o wszechstronnym zastosowaniu (kuchnia, lampki oliwne, kosmetyka i higiena). Z warzyw uprawiano groch, ogórki, soczewicę, cebulę, pory i czosnek. Uprawy lnu były źródłem przędzy, z której wytwarzano materiał na ubrania, a także sznury, sieci i knoty do lamp oliwnych. Z kolei owce dostarczały wełny. Zwierzęta hodowano na większą skalę w suchszych rejonach kraju, gdzie skąpe bądź nieregularne deszcze nie pozwalały na uprawę zbóż. Pasterze hodowali bydło, owce i kozy. Konie zaczęli Hebrajczycy hodować dopiero w X wieku przed Chr. Taka była kraina, w której potomkowie Abrahama powołali do życia królestwo Izraela.
"Bóg się rodzi, moc truchleje" najbardziej białostocka z polskich kolęd. Czy gdyby jej autor, Franciszek Karpiński, żył 200 lat później, nie powinien zaczynać poloneza słowami: "Do galerii hej, ludkowie, do galerii, bo tam cud… przeceny". Czyż nie od tego za sto lat nam potomni będą opisywać istotę zwyczajów i obrzędów świątecznych początków XXI wieku? Czas przedświąteczny, bez względu na szerokość geograficzną zachodniej cywilizacji, rykoszetem rodzi absurdy. W pogoni za wszelkiego rodzaju poprawnością zatraca się zdrowy rozsądek, niekiedy zdolność racjonalnego myślenia. W tym roku chyba najbardziej udowodniły to władze New Jersey. Zabroniły swoim uczniom śpiewania kolęd podczas tradycyjnych, szkolnych koncertów bożonarodzeniowych. Powód: muzyka religijna nie może być częścią podstawy programowej. - Naszą misją jest wspieranie bogatej i cudownej rozmaitości naszych dzieci i społeczności lokalnych. Mamy nadzieję, że będziemy dzielić się radością podczas zimowych koncertów szkolnych, które są częścią naszej tradycji - przytacza uzasadnienie decyzji władz serwis. Zamiast koncertów bożonarodzeniowych miały się odbywać tzw. zimowe koncerty, a w rolach głównych wystąpią Śnieżynka, renifery, Mikołaj. Na opisujące narodzenie Jezusa miejsca nie przewidziano. W zasadzie nic nowego, podobnie było dwa tysiące lat temu w Betlejem. Taki ostracyzm władz szkolnych New Jersey zadziwił nawet prawników specjalizujących się w kwestiach obrony wolności religijnej. Przypominali oni, że w przeszłości sądy wielokrotnie stwierdzały, iż szkolne chóry mogą wykonywać pieśni religijne, ponieważ jest to zgodne z amerykańską konstytucją. Tym bardziej, że dzieje się to w przededniu świąt. Tyle że Amerykanie zakazując kolęd, paradoksalnie, mieli się na kim wzorować. Bo podobne odruchy prątkują od lat na Starym Kontynencie. Przenieśmy się do starej, poczciwej Anglii, która może poszczycić się pięknymi i nastrojowymi pastorałkami i kolędami. W 2008 roku w Corringham nie dopuszczono szkolnego chóru do Zimowego Festiwalu. Powód: jego "zbyt religijne" kolędy mogłyby urazić mieszkańców odmiennych religii i kultur. Dawniej był to zresztą Festiwal Bożonarodzeniowy, ale nazwę zmieniono już kilka lat wcześniej - by nie narazić mieszkańców odmiennych religii i kultur. Inny przykład z tego samego grudnia, z tego samego kraju. W galerii handlowej w Hemel Hempstead odwołano tradycyjny skautowski koncert kolęd, by nie stwarzać zagrożenia w razie alarmu przeciwpożarowego. Z kolei w Londynie lokalne władze zakazały dyrekcji jednego z domów towarowych kolęd na ulicy, gdyż mogą ogłuszać przechodniów i powodować chyba przebił wielebny z Blandford Forum, który zakazał parafian śpiewać w kościele kolędy "Oh Little Town of Bethlehem". Powód: po swej pielgrzymce do Ziemi Świętej duchowny uznał, że Palestyńczykom w Betlejem dzieje się tak źle, iż radosna kolęda jest może powiedzieć, że to świat zachodni, nas to nie dotyczy. Bo odporność na owe zakusy cementuje związek kolędy ze wspomnieniami z dzieciństwa oraz jej polskość. Jak pisała na swoim blogu internautka Astraja nigdzie na świecie ten rodzaj pieśni religijnej, ale i świeckiej zarazem, nie stał się tak ogólnie przyjętym i umiłowanym, jak na polskiej ziemi: - "Wspomnienia gwiazdki, wieczerzy wigilijnej, drzewka; wspomnienia tak na wskroś rodzinnego święta; wspomnienia tak działającej na wyobraźnię pasterki w mroźną, wyiskrzoną noc księżycową. Pośród innych pamiątek z dzieciństwa te są może najczystsze, najpiękniejsze, najbardziej wolne od wszelkiego zła, i to one najsilniej zachowują się w naszej pamięci. Wraz z nimi przechowuje się w naszej świadomości i pieśń kolędowa, tak integralnie z nimi spojona. Ale przecież i u innych narodów święto Bożego Narodzenia jest także świętem typowo rodzinnym, zostawiającym w duszy dziecka niezatarte wspomnienia. Istotnym powodem, że dla Polaków kolęda stała się czymś tak cennym, jest to, że jej rozwój poszedł dziwnie szczęśliwą drogą. Na drodze swego dojrzewania przesiąkła ona na wskroś całym szeregiem bardzo charakterystycznych pierwiastków duszy narodowej. Zawarła się w niej - zarówno w tekście, jak i melodii - dostojność i skupienie duchowe, bujny sarmacki temperament, słowiańska zaduma i tęsknota, rzewność i czułość, wesołość i melancholia zarazem".W czasach homo digitalicusa nie trzeba jednak mniej lub bardziej sformalizowanych nakazów, by przekonać się, że i ta wydawałoby się oparta na trwałych fundamentach logika tradycji zaczyna ustępować miejsce internalizacji trendów cywilizacyjnych odciskając swoje piętno na przestrzeni publicznej. Choć w zupełnie inny sposób niż na lat temu, jeszcze przed Wigilią, grupa licealistów śpiewała kolędę przed fontanna Rynku Kościuszki. Słowa i nuty jednak gdzieś umknęły w wielkiej, pustej przestrzeni. Pustej, bo potencjalni odbiorcy w tym czasie przenieśli się do galerii handlowych. To w tej przestrzeni publicznej dziś chyba najdłużej rozbrzmiewają kolędy i pastorałki, zazwyczaj przy okazji akcji charytatywnych. Niedzielny koncert na jarmarku to wyjątek potwierdzający regułę. "Bóg się rodzi, moc truchleje" najbardziej białostocka z polskich kolęd. Czy gdyby jej autor, Franciszek Karpiński, żył 200 lat później, nie powinien zaczynać poloneza słowami: "Do galerii hej, ludkowie, do galerii, bo tam cud… przeceny". Czyż nie od tego za dwieście lat nam potomni będą opisywać istotę zwyczajów i obrzędów świątecznych początków XXI wieku? Swoistym znakiem czasów jest także to, że kolędy niegdyś śpiewane przez miesiąc, dziś coraz częściej goszczą, przynajmniej w wymiarze publicznym, góra dobę po Wigilii. Po południu pierwszego dnia świąt zaczyna się przygotowywanie do codzienności: dyskoteka, wesele, koncert. Jeśli wsłuchamy się też w narrację zdigitalizowanej opowieści przedwigilijnej, to przekonamy się, że to, co powinno być współczesną refleksją nad tym, co wydarzyło się przed XXI wiekami, coraz bardziej tłumione jest przez celebrację przygotowań świątecznych. Świąt dla samych świat, a nie Bożego Narodzenia. Dziesięć dni temu na sesji rady miasta radny-senior Kazimierz Dudziński odniósł się do wizyty świętego Mikołaja z Rovaniemi, który w szpitalu rozdawał prezenty chorym dzieciom, a później na Rynku Kościuszki spotkał się z białostoczanami. Radny mówił tak: "Przyjechał do nas z Ja... z Laponii, z Finlandii, nie prawdziwy święty Mikołaj, tylko przyjechał po prostu człowiek stamtąd. Pięknie się prezentuje, jest w przebraniu, pięknie ubrany i tak dalej. Ale nie mówmy, że to jest prawdziwy święty Mikołaj. Ponieważ to wprowadza trochę taki zamęt. I ten dzieciak, który tego słucha, uwierzy w to: Ja widziałem świętego Mikołaja. Nie ma świętego Mikołaja, tylko jest Mikołaj, potocznie święty." W gruncie rzeczy radny nie powiedział nic obrazoburczego, co więcej wszystko zgodnie z tradycją i historią chrześcijaństwa, które w biskupie Myry żyjącym u zarania średniowiecza widzi odzwierciedlenie świętości cnót dobroczynnych. To chyba najpopularniejszy ze wszystkich świętych. Zarówno chrześcijaństwa zachodniego, jak i wschodniego. Do jego grobu we włoskim Bari, w rocznicę śmierci 6 grudnia, pielgrzymują setki pątników, w Białymstoku prawosławna katedra jest pod wezwaniem świętego Mikołaja Cudotwórcy - 19 grudnia wierni obchodzili jego wspomnienie. A jednak wystąpienie radnego-seniora na sesji rady miasta było niepotrzebne. Bo jako przedstawiciel odmiennej duchowo epoki nie miał żadnych szans na zrozumienie przez współczesnego homo digitalicusa. Ten zaś odebrał słowa radnego niemal jak nieczyste wersety w postrzeganiu idola współczesnej popkultury, który dzięki sprawnej promocji nie tylko praktycznie zastąpił w powszechnej świadomości tradycyjny wizerunek świętego Mikołaja biskupa i obcowania z nim, ale też coraz częściej utożsamiany jest z Bożym Narodzeniem. Stąd już być może tylko krok, by za kilkadziesiąt lat był ich jedynym desygnatem. Jako owoc zrodzony z nowej, świeckiej "Misiu", niezapomnianego Stanisława Barei, w scenie końcowej stary węglarz mówi do kompana, dlaczego nie może córce nadać imienia Tradycja: "Tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza. To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to, co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy". A potem klamra spinająca w postaci pastorałki Ewy Bem: "Ziemia spokojna i mądra, Ziemia sprawiedliwa, wszystkim ludziom szczodra".Te dwie sceny najpełniej odzwierciedlają grudniowy czas świąteczny. Co z niego zostanie za sto, dwieście lat, skoro dziś coraz częściej zaczynają się kruszyć jej najtrwalsze bastiony? Czy może to starszy mężczyzna z brodą ubrany w czerwony strój z saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów będzie już jedynym powodem oczekiwania na nadejście Bożego Narodzenia?. A kolędy, nie dzięki zakazom, staną się nieobecne?. Dziś, mamy jeszcze to szczęście, że są co najwyżej dla nieobecnych (jak w tej autorstwa Szymona Muchy do muzyki Zbigniewa Preisnera"):A nadzieja znów wstąpi w nasNieobecnych pojawią się cienieUwierzymy kolejny razW jeszcze jedno Boże NarodzenieI choć przygasł świąteczny gwarBo zabrakło znów czyjegoś głosuPrzyjdź tu do nas i z nami trwajWbrew tak zwanej ironii losuCzytaj e-wydanie »Nieruchomości z Twojego regionu
2 stycznia w kościele Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny odbył się XV Koncert Kolęd i Pastorałek. Wystąpiło w nim wielu młodych i trochę starszych artystów. Kolędowanie to jedna z najstarszych tradycji świąt Bożego Narodzenia. W żelechowskim kościele kolędowano już po raz piętnasty. - Dzięki temu, silniej odczuwamy klimat Świąt. Kolędy to pieśni radości i wesela, sławią narodzenie Chrystusa, są zawsze swoistym łącznikiem, wszystkich Polaków. To piękna tradycja i wyznanie wiary- informuje Krystyna Wieczorkiewicz. W koncercie wystąpiło wielu młodych i wielu, trochę starszych artystów, a rozpoczął go Patryk Zowczak ze Starego Kębłowa, który zaśpiewał kolędę „Wśród nocnej ciszy”. Siostry Ola Ciołek i Weronika Ciołek z Nowego Kębłowa zaśpiewały ,,Kołysankę dla Dzieciątka". Następnie Kuba Kosyra z Żelechowa zaśpiewał pastorałkę ,,Od serca do ucha" oraz kolędę „Lulajże Jezuniu”. Ośmioletnia Alicja Ciołek z Nowego Kębłowa wykonała pastorałkę „Była noc”, a Liliana Dawidowska z Żelechowa, uczennica klasy czwartej, zaśpiewała pastorałkę „Ja do Ciebie mały Jezu”. Potem wystąpili Wiktoria Jędrych oraz Jakub Krogulec ze Stefanowa, Nikola Talarek z Sokolników i Julia Bajera z Gąsiorów. Cała czwórka chodzi do klasy piątej szkoły podstawowej. Zaśpiewali kolędę "Mario czy ty wiesz". Kolędę ,,Jakaś światłość nad Betlejem" wykonała Jola Jaskulska z Janówka. W dalszej części wystąpiła Schola Aniołki Maryi. Wykonali pastorałki „Gdy Pan Jezus się narodził” oraz „Świeć gwiazdeczko dla nas świeć”. Dla scholi akompaniowały na gitarach Agata Filipek, Julia Bogdańska i Natalia Bogdańska. Potem duet Alicja Jaskulska i Agata Jaśkiewicz zaśpiewał pastorałkę „Dwa tysiące lat temu”, jako akompaniament, na fletach zagrały Aleksandra Jaworska i Nikola Włodarczyk. Następnie Amelia Ciołek z Nowego Kębłowa i Zuzanna Zalech ze Starego Kębłowa w duecie zaśpiewały pastorałkę ,,Maleńka miłość''. W koncercie zadebiutowało Koło Gospodyń Wiejskich ze Starego Kębłowa. Panie zaśpiewały kolędy w nieco innym stylu, bo kolędy ludowe „Betlejem podła mieścina” oraz „Stała nam się nowina miła”. Gościnnie z Kołem zaśpiewała Klaudia Gradus, a akompaniował na akordeonie Maciek Bogusz. Panie przygotował do występu Paweł Warowny. W koncercie wystąpili również uczniowie z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Żelechowie. Krystian Ostałowski z Mrokowa zaśpiewał kolędę „Mario czy Ty wiesz”, a Klaudia Balas z Budzisk wykonała kolędę Emanuel. Występującym akompaniował Piotr Sadurski z Podłęża. Po raz kolejny śpiewem zachwyciły, panie Barbara Mika, Agnieszka Barszcz oraz Agata Barszcz. Babcia, mama i wnuczka. Wykonały kolędy „Przybieżeli do Betlejem pasterze” oraz „Lulaj go, matko lulaj”. W koncercie wystąpił po raz pierwszy zespół muzyczny pod nazwą PRZERWA TECHNICZNA. Młodzi ludzie z Garwolina i Żelechowa, których łączy pasja i miłość do muzyki. Biorą udział w wielu różnych uroczystościach i wydarzeniach. W skład zespołu wchodzą wokaliści: Aleksandra Narojczyk, Martyna Gozdalik, Wiktoria Piorun i Patryk Zowczak. Na gitarze elektrycznej i akustycznej gra Mateusz Naganowski, na gitarze basowej Andrzej Szarek, na instrumentach perkusyjnych Jakub Naganowski oraz na instrumentach klawiszowych i akordeonie Michał Wojtaś. Wykonali kolędy „.Gore gwiazda”, „Gdy śliczna panna”, „Wśród nocnej ciszy” oraz „Happy Christmas”. Kolejnym wykonawcą była Magda Szczygieł z Huty Dąbrowy. Uczęszcza do Liceum Ogólnokształcącego w Łukowie. Zaśpiewała „Last Christmas” oraz „Only Hope” Koncert zakończył tradycyjnie już występ Rodziny Parzyszków i Kamińskich. W ich domu podczas świąt kolędowanie jest bardzo ważne. Są bardzo muzykalni, śpiewają wszyscy od najmłodszych lat. Zagrali i zaśpiewali kolędy "Na niebie gwiazdka już świeci" oraz "Betlejemskie pole śpi". XV Koncert kolęd poprowadzili Ewelina Bryzek i Dominik Czajka. Na podsumowanie koncertu, ksiądz prałat Eugeniusz Filipiuk podziękował wykonawcom za pięknie wyśpiewane kolędy i pastorałki oraz Krystynie Wieczorkiewicz i Pawłowi Parzyszkowi za zorganizowanie koncertu. I jak co roku, zaprosił wszystkich na kolejny XVI Koncert Kolęd i Pastorałek, który ma odbyć się w 2023 roku. Na podst. inf. organizatorów WJ/Garwolin/Js Nasz reporter jest do państwa dyspozycji: Waldemar Jaroń +
Przykłady Niełatwo zerwać z nawykiem trwającym dwa tysiące lat. Republiką Łotewską, w dniu dwunastego maja roku dwa tysiące trzeciego oj4 Cały ten obszar pochodzi z okresu przed Konstantynem, a dokładnie sprzed dwóch tysięcy lat. Literature W tej sali toczyła się długa debata o zakazie z dwa tysiące dwieście czterdziestego dziewiątego roku. Literature Jeżeli ojciec odebrał ją z odległości przeszło dwóch tysięcy mil... Literature - I pomyśleć, Ŝe zamiast czterech cekinów mógłbyś mieć jutro tysiąc i dwa tysiące! Literature Dwa tysiące pięćset osób zażyło dzisiejszej nocy amfę, żeby się nie przewrócić, i inne narkotyki, żeby polecieć. Literature Pierwszej nocy piloci pokonywali dwa tysiące dwieście kilometrów nad Brazylią, do Boavisty. Literature Tak jak czekało już dwa tysiące lat Literature - Pięć tysięcy, proszę pana, ale mam na to już dwa tysiące... - odparła Ewa Literature W dwa tysiące piątym roku zaproponowano mi to stanowisko. Literature Około dwa tysiące lat temu litera F odwróciła się. Literature – Torgny Sölmedal... zatrzymany w dwa tysiące piątym pod zarzutem zgwałcenia... – mamrotał Literature Nauka Ojców miała już dwa tysiące lat, ale Jeremy nie mógł jej odczytać w stosowniejszym momencie. Literature Uciułałem sobie dziewięćset u kapitana England, a dwa tysiące pod Flintem. Literature — Ostatecznie to właśnie tutaj urodził się dwa tysiące lat temu pierwszy cesarz Chin. Literature Dwa tysiące lat czekałam na ciebie, Kallikratesie, a ty nareszcie do mnie wróciłeś. Literature Ponad dwa tysiące podpisów, kilka miesięcy ciężkiej pracy. Literature — Według ostatnich obliczeń około dziewięćdziesięciu dwóch tysięcy, panie generale. Literature Jesteśmy teraz dwa tysiące trzysta metrów nad poziomem morza, więc powietrze jest bardzo rozrzedzone. Literature Przed dziesiątym dniem wojsko powiększyło się o dwadzieścia dwa tysiące ludzi. Literature "Rakieta uderzyła w wodę dwa tysiące metrów za ""Reubenem Jamesem""." Literature Wracam z innego spotkania, gdzie zażądano ode mnie dwóch tysięcy euro za fotografa i makijaż... Literature - Komputer za dwa tysiące dolarów? Literature To wrota, które otworzą się w dwa tysiące siedemdziesiątym... wrota, które otworzą się, by ukazać coś, co Literature
Załatwiaj sprawy urzędowe Dla Obywatela Dla Przedsiębiorcy Dla Urzędnika Dokumenty i dane osobowe Dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, dostęp i zmiana danych osobowych, dane kontaktowe Edukacja Zdalne lekcje, żłobek, przedszkole, szkoła podstawowa, liceum, technikum, szkoła branżowa, studia Kierowcy i pojazdy Prawo jazdy, rejestracja pojazdu, wyrejestrowanie pojazdu, kary i mandaty, parkowanie Meldunek i wybory Zameldowanie stałe, zameldowanie czasowe, wymeldowanie, wybory, głosowania Nieruchomości i środowisko Księgi wieczyste, dom i mieszkanie, podatki i środowisko, geodezja i kartografia Podatki Podatek od: dochodu, spadku, darowizny i czynności cywilnoprawnych Pomoc prawna Pomoc dla konsumentów, telefon zaufania, zgłoś przestępstwo lub wykroczenie Praca i biznes Zatrudnienie, własny biznes, dofinansowania, podatki Rodzina i małżeństwo Dziecko, świadczenia dla dzieci , małżeństwo, rodzina, problemy rodzinne Wojsko i bezpieczeństwo Służba wojskowa, weteran, bezpieczeństwo, telefony zaufania Wyjazdy i wypoczynek Ubezpieczenie, wyjazd w kraju, wyjazd za granicę, wyjazd dzieci Zasiłki i pomoc finansowa Pomoc na dziecko, pomoc na mieszkanie, trudna sytuacja, zasiłki zdrowotne Zaświadczenia i odpisy Akta stanu cywilnego, KRS I KRK, księgi wieczyste, rejestr dowodów osobistych Zdrowie i ubezpieczenia społeczne Leczenie, rehabilitacja, niepełnosprawność, renta, emerytura, ubezpieczenia, pogrzeb Cudzoziemiec w Polsce Uzyskaj numer PESEL Tarcza Antykryzysowa Pakiet wsparcia dla przedsiębiorców w ramach programu rządowego - Tarcza Antykryzysowa Zakładanie firmy Wybierz rodzaj firmy, jaką chcesz prowadzić i dowiedz się, jak ją założyć Rozwój firmy Sprawdź, jak rozwijać swoją firmę i gdzie znaleźć finansowanie Pracownicy w firmie Sprawdź, jakie są zasady zatrudniania pracowników, ich prawa i obowiązki Podatki i księgowość Dowiedz się, jak rozliczać podatki i prowadzić księgowość Ubezpieczenia społeczne Zobacz, jak załatwić sprawy związane z ubezpieczeniami w ZUS/KRUS Sprawy urzędowe Dowiedz się, jak załatwiać sprawy przedsiębiorcy w urzędach Obowiązki przedsiębiorcy Poznaj swoje obowiązki przy prowadzeniu firmy Zezwolenia, koncesje, rejestry Zezwolenia, koncesje, wpisy do rejestrów działalności regulowanej, świadectwa Uprawnienia zawodowe Sprawdź, jak załatwiać sprawy związane z uprawnieniami w Twoim zawodzie Zmiany w firmie Zobacz, jak przeprowadzać zmiany w firmie i jak zgłaszać je do urzędów Zawieszenie i wznowienie Załatwiaj sprawy związane z zawieszaniem i wznawianiem działalności Zamykanie firmy Jak załatwić sprawy związane z zamykaniem firmy, sprzedażą, dziedziczeniem, upadłością Sprzedaż i marketing Poznaj zasady wprowadzania produktów / usług na rynek Kontrahenci i klienci Dowiedz się, jakie są zasady rzetelnej współpracy z kontrahentami i klientami Handel zagraniczny Dowiedz się, jak prowadzić handel zagraniczny w UE i poza UE Prowadzenie biznesu w UE Zobacz, jak prowadzić własny biznes w krajach Unii Europejskiej Inwestycje budowlane Załatwiaj formalności związane z realizacją inwestycji budowlanych w firmie Cudzoziemcy w Polsce Poznaj zasady prowadzenia biznesu w Polsce przez cudzoziemców Sprawy publiczne Informacje publiczne, zadania publiczne, oferty Dokumenty urzędowe Pisma, sprawozdania, zaświadczenia, wzory dokumentów Postępowania Egzekucje komornicze, windykacje, odwołania Systemy informatyczne ePUAP, System ASG-EUPOS, certyfikaty, uprawnienia, dostępy Dotacje i dofinansowania Dofinansowania ze środków UE, dotacje z budżetu gminy/powiatu Nieruchomości i środowisko Geodezja, kartografia, planowanie przestrzenne Pozostałe sprawy Własność przemysłowa i inne usługi
dwa tysiące lat temu pastorałka